niedziela, 20 stycznia 2013

Twix wieczorny i geneza

Wczorajszy wieczór był zabawny. Miałem iść na ten koncert sam, więc z nikim się nie umawiałem. Tym bardziej  że "zawsze znajdzie się jakiś znajomy". Na całe szczęście zadzwonił do mnie znajomy i wyszedł z propozycją, byśmy spotkali się znacznie wcześniej w Baszcie, bo będzie też jego znajomy ze studiów spod Łodzi. Naturalnie zadzwoniłem też do Kajka i próbowałem go wyciągnąć. Zgodził się, jednak z zastrzeżeniem, że na koncert nie idzie, gdyż "to nie są jego klimaty" (moje od jakichś 2 lat też nie, ale mniejsza). Bądź co bądź koncert metalowy. Z początku przemilczałem to i zmieniłem temat mając w planie namówić go później. Poleźliśmy do tej wręcz dziwnie pustej Baszty. Swoją drogą nigdy nie szlajałem się po barach dwa dni z rzędu. Ku mojemu zdziwieniu, przyszła też znajoma, która nazywa mnie "miedzianobrodym" - z nią w barze to nigdy nie byłem. Oczywiście zaczęły się docinki pod jej adresem, że strasznie się ostatnio rozpiła, ect. W pewnym momencie zapytałem czy idzie na koncert. Uznała, że nie, bo w NIEDZIELE ma jakieś zajęcia na studiach. Naturalnie zdziwiłem się i zapytałem dokładnie o co chodzi i jak to możliwe. Okazało się, że ona i ludzie z jej studiów mieli do wyboru albo zostawać co piątek popołudniu na zajęciach, albo wszystkie odbębnić w ciągu jednego weekendu. Naturalnie wybrali weekend. No ale zaczęła jojczeć (jak to ona ma w zwyczaju), że cała jej rodzina jedzie w góry na narty, a ona będzie w Krakowie na jakichś nudnych zajęciach. Znajomy, z którym się umówiłem na samym początku, zaczął z nią negocjować, by poszła z nami na koncert. Odbijał jej wszystkie argumenty, skutecznie! Najpierw jojczyła, że nie będzie miała co zrobić z rzeczami, a na zajęcia nie pojedzie z torbą wypchanymi ciuchami, to ten stwierdził, że ją weźmie i da jej po mszy, bo też idzie do kościoła Dominikanów. Potem zaczęła, że będzie musiała wcześnie wstać, zatem dostała propozycję budzenia przez niego i by się jeszcze nie spóźniła na busa, to może nocować u niego, w pokoju jego siostry, która się wyprowadziła (kolega ten mieszka na przeciw miejsca skąd odjeżdżają busy do Krakowa). Po czym jej ostatni argument; "nie bo się pewnie za dużo napiję", co zostało odparte stwierdzeniem, że jeżeli naprawdę chce się urżnąć, to on ma 0,7 czystej w domu, więc mogą ją zrobić w trójkę (kolega spod Łodzi też nocował u niego). Pokręciła nosem i zmiękła. Byłem zszokowany. A Kajo? Tego nawet nie trzeba było namawiać. Sam stwierdził, że jak wszyscy, to wszyscy. Poszliśmy do baru, w którym miał być koncert. Miałem pewność, że spotkam znajome twarze, ALE NIE AŻ TYLE! Znałem dosłownie 2/3 i z każdym rozmawiałem chociaż 5 minut. Oczywiście znajoma, która została namówiona, śmiała się ze mnie, że jestem jakimś bożyszczem i  w ogóle wyrywaczem, bo z wszystkimi pozostałymi znajomymi (dziewczynami) przywitałem się na tak zwanego "misia". Ja z kolei śmiałem się ze znajomego z którym się umówiłem, że wyrwał dwie gimnazjalistki naraz (są ponoć w 3 klasie gimnazjum). Ciągle za mną chodziły i pytały się "gdzie jest twój znajomy?". A wszystko zaczęło się od tego, że na ostatnim koncercie, dokładnie w tym samym barze, dosiedliśmy się do nich, bo nigdzie nie było miejsca. A że nie miały nic przeciwko, no to spoko. Oczywiście rozmawialiśmy w swoim gronie, a one w swoim, ale zamieniliśmy kilka zdań i tak to się zaczęło. Przy czym ja stwierdziłem, że gimnazjum i początki liceum, to żadne wyzwanie. Gdy znajomy odchodził od stolika do baru po piwo ryłem Kajka. Mówiąc mu, że teraz pewnie nasz znajomy za długo nie wróci, bo ma "Twixa", więc czeka go podwójna przyjemność i że pewnie ma zajęte usta i przy okazji rozporek. Tak, jestem chujem! Gdyby Kajek nie reagował tak, jak reagował, nie robiłbym tego. Kajko z kolei ciągle się mnie pytał "czy to już?", gdy tylko przytulałem na pożegnanie jakąś znajomą, naturalnie pijąc do tego, że po pijaku każdego kocham. Sam koncert był w porządku, no ale nie do końca już moje klimaty.


"Kaiser Chiefs" - "The angry mob". Bardzo mocny teledysk.
Rozwala mnie część osób i to co robią z moim nickiem. Używam swojego Gravenus [czyt. grejwenus]  już od kilku lat. Wpisując go w google, można znaleźć cały spam. Nawet jakiś debil zrobił mi konto na jakimś portalu randkowym w stylu "fotka.pl" czy co to w ogóle jest. Ale na całe szczęście nie dodał zdjęcia. Najlepsze jest to, że nie mogę usunąć tego konta, bo nie znam e-maila, ani nawet hasła. A poza tym mam tylko dwa e-maile, ten od bloga i innych pierdół, gdzie jestem bardziej anonimowy oraz drugi stworzony na potrzeby studiów, pracy, itd, a sam raczej nie pamiętam bym zakładał konto na fotka.pl, bo i po chuj? Jednak nicku Gravenus używam także w grach, jak już czasem w coś zagram, czy na skype. I najbardziej mnie rozwala jak słyszę od jakiegoś nieznajomego, z którym gram; "tie, grawenus...". Szlag chce mnie trafić. Jakby planeta Wenus miała zamiar w coś grać. Pomijając w ogóle fakt, że nick wziął się od słowa "grave" [czyt. grejw], a samo "nus" jest tylko dodatkiem do reszty. I to tylko po to, by słowo "grave" nie było takie puste i oklepane, a przy tym się wyróżniało. Znajomi natomiast by mi dokuczyć, oczywiście Ci którzy znają mój pseudonim i wiedzą, że Gravenus to ja, mówią do mnie czasem "Grave Anus" (sic!).
Mailem coś jeszcze napisać, ale zapomniałem. Pewnie przypomnę sobie jakieś 30 minut po tym jak dodam post. Zawsze tak mam.

PS: Przypomniałem sobie i to jest mega dla mnie ważne. Pod koniec koncertu miałem mega ochotę na ruskie pierogi z zasmażką z bułki tartej. Ale postanowiłem, że zrobię sobie kanapkę z jajecznicą i majonezem. Niesamowicie smaczna bomba kaloryczna! Znów mam etap majonezowy i jem go ze wszystkim. Moja siostra pokazała mi, że nawet krokiety z majonezem są zajebiste.

38 komentarzy:

  1. ja wszystko jem ze śmietaną. od bardzo dawna już. śmietana pasuje do wszystkiego i jest pyszna!

    a za gimnazjalistki to chyba grozi prokurator :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, prokurator jest do 15. :P
      Potem już nie. A skoro były w 3 klasie, to znaczy, że miały 16 lat. :D Ale i tak "stare dupy" nie ma co! xD

      Usuń
    2. faken shit! nie wyobrażam sobie sexu z 16-to latkiem! blah! ogólnie nie wyobrażam sobie sexu z kimś młodszym ode mnie :o

      Usuń
    3. Powiem więcej, oni z Tobą też! xD
      Ja z kolei nie wyobrażam sobie z nikim starszym. :P
      Ale mamy podobnie! Tylko zupełnie na odwrót
      (znów powalająca logika zdań -_-)!

      Usuń
    4. mamy tak samo tylko odwrotnie, bo jesteśmy ♂ i ♀

      Usuń
    5. Jak zrobiłaś te znaczki. :O
      A faktycznie, zmiany mogą z tego wynikać. :P

      Usuń
    6. skopiowałam z wikipedii :p (pure magic!)
      zmiany czy różnice xD

      Usuń
    7. Napisałem zmiany, a chodziło mi o różnice. :| Jestem dałnem.

      Swoją drogą bawi mnie, że seks można teoretycznie uprawiać od 15 roku życia, a "oglądać" od 18.

      Usuń
    8. jesteś? http://www.youtube.com/watch?v=cQygPeIwD-0 ;p no chyba, że masz cechy dysmorficzne, zaburzenia psychiczne i genetyczny błąd ;p

      hmm.. może oglądanie wyzwala w ludziach odchylenia? bo się dzieciaczki naoglądają porno gwiazd i tego 'sexu', który umówmy się, często ma niewiele wspólnego z prawdziwym, i później mają jakieś błędne wizje i dziwne wymagania.

      aaahahahahhahaha, bo to jest Polska właśnie:
      https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/s480x480/321370_10151191959230614_1462611497_n.jpg

      Usuń
    9. Nie chodziło mi o filmy porno, a o samo oglądanie, tego co robią! Czyli piłem do tego, że uprawiają seks z zamkniętymi oczami. :P

      Hmmm... czyżby chodziło o te drobne zadrapania? xD
      Ale naprawdę, to jest tak żenujące(!), że aż śmieszne.

      Usuń
    10. eh.. mnie to osobiście dołuje. nie wyobrażam sobie mojej 16-to letniej siostry w łóżku z kimkolwiek. po prostu jest to coś tak... yyy... nie wiem nawet jak to nazwać. obrzydliwe, nierealne, obleśne, nieakceptowalne... żadne z tych słów nie oddaje tego w pełni. po prostu 'fuj!'.

      i jeszcze trzeba zapłacić za policyjny parking. eh... prawie się uśmiałam. prawie.

      Usuń
    11. Wydaje Ci się tak dlatego, bo znasz swoją siostrę od małego i jest dla Ciebie aseksualna. Mam kilku kolegów, których siostry to naprawdę niezłe laski(!), ale są dla mnie aseksualne, zupełnie nieatrakcyjne, bo, np. pamiętam jak były dziecinne 5-6 lat temu i jakie były ogólnie wtedy. xD

      Usuń
    12. i dlatego, że to dziecko!

      Usuń
  2. widzę, że nie tylko ja mam ostatnio zmienny apetyt. ja za to wszystko z ketchupem jem.

    a koncerty zawsze spoczko.
    w sumie mi też przydałby się jakiś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jadłem wszystko z ketchupem. U mnie to się zmienia co jakiś czas. :)

      To musisz się koniecznie na jakiś wybrać. :P

      Usuń
    2. trzeba będzie. tylko kwestia kiedy...

      Usuń
    3. Koniecznie! :D Na pewno coś znajdziesz. :)

      Usuń
  3. Ojej gimnazjalistki.. przypomniałeś mi o mojej traumie. Byłam w pt na małej imprezie, wchodzimy do klubu (godzina 20) patrzymy, a tam 10 pijanych gówniar(kto je tam wpuścił?!) tarza się po podłodze,krzyczą,piszczą itd. I wszystko byłoby w sumie w porządku,gdyby któraś z nich nie zaczęła puszczać Biebera z tabletu (szczerze mówiąc miałam nadzieję,że to tylko taki krzywdzący hmm..stereotyp,że bożyszczem nastolatek jest Bieber eh).Mało tego po chwili zaczęły się do nas dobierać(dosłownie!) chciały się z nami całować. Boooże jaki mam uraz, co sie dzieje z tym światem. Już nigdy w życiu tam nie pójdę. Wybacz spam,tak mi się jakoś przypomniało xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię spam takiego rodzaju. :D
      Gimbaza? Różnie. Ale teraz podniecają się Metallicą. Bieber i Hannah Montanna to trend podstawówki. Sąd wiem? Muszę się orientować, skoro mam tylu siostrzeńców!
      Wracając jednak do wątku, niestety tak się "bawią". A potem dziwić się, że zostają matkami w wieku 15 lat... Ja mam na to sposób, wiesz jaki? Mówię im dosłownie; "wypierdalać". Działa zawsze, wypróbuj kiedyś! :D

      Usuń
    2. ej! ale nie wszystkie dzieci/młodzież takie/taka są/jest. po prostu te patologiczne bardziej widać.

      Usuń
    3. Tak, masz rację, nie wszyscy. Kurde, przez chwilę chciałem powiedzieć coś w stylu; "też jestem patologiczny i w ciąży hehehe...", ale się powstrzymam.

      Usuń
    4. hmm.. nie wiem co by to niby miało znaczyć. taki nieudany żarcik? jak tak to dobrze, że się powstrzymałeś :p

      Usuń
    5. Nieudany? Are you fucking kidding me? O_o

      Usuń
    6. lol! ty tak na serio? :D

      Usuń
    7. FACEPALM!
      Wyczucie ironii 10 w skali na 10! (W sensie 1 to najmniejsza wartość, a 10 największa.)
      10 i cały czas rośnie. xD

      Usuń
    8. chyba będziesz musiał zacząć stosować moje '*ting*' :p

      Usuń
    9. Ola (i ogólnie ludzie) miała problem z wyłapywaniem mojego sarkazmu kiedyś, więc jak mówiłam coś sarkastycznie i ktoś tego nie łapał, to na końcu dodawałam *ting* głosem a'la 'winda' :D

      Usuń
    10. Ahh, ja po prostu robię tzw. "facepalm" i mówię; "to była ironia debilu". :)

      Usuń
  4. *ting* brzmi o wiele lepiej + nie wszyscy wiedzą o co chodzi, ale ci co powinni, to wiedzą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee ee (kręci głową). Ja wolę być bardziej bezpośredni i stwierdzić, że jest debilem, a poza tym nie ma wbudowanego wyczucia ironii. Więc to jest beszt podwójny. :D

      Usuń
    2. ale czasami jest większa pompa jak ta druga osoba myśli, że to tak na serio, a na końcu uświadomię ją, że każde *ting* oznaczało sarkazm (pojazd)

      Usuń
    3. Hmmm.... ;/ ...hmmm... no nie wiem. :P

      Usuń
    4. jak kto lubi. o gustach się nie dyskutuje :D

      Usuń
    5. Nie zgodzę się, bowiem wyrażając swoje zdanie, możesz kogoś zachęcić do poznania czegoś nowego, a może się okazać, że dla tej osoby (która tego czegoś nie zna) niezwykłego. :)

      Usuń
    6. co ma piernik do wiatraka? możesz komuś pokazać to co lubisz i wyjaśnić dlaczego, ale głupio jest wmawiać komuś, ze to co mu się podoba jest do dupy i vice versa

      Usuń
    7. No ale ja mówię właśnie o poleceniu i podaniu argumentów "za" dlaczego powinien to zrobić.

      Usuń