piątek, 14 lutego 2014

To nie jest sesja, to wojna!

Przeżyłem sesję. Jakieś 10.000 zaliczeń też już za mną. W sumie w tej sesji to one były najbardziej masakryczne, a nie same egzaminy. Inni walczyć będą jeszcze w poprawkowej, która zaczyna się 17 lutego. Szczerze im współczuje. Nie odpoczną...
Z drugiej strony, ciężko pracowałem przez te wszystkie miesiące na to wolne, nawet w przerwie świątecznej, gdy większość poległych się opierniczała.Wtedy bylem wkurzony, gdy dowiedziałem się, że inni zlali wszystko ciepłym moczem i żyją, a ja ciągle się uczyłem... Teraz jednak cieszę się z tego, bo role się odwróciły.
Ale nie wiem co ze sobą zrobić. Mam tyle wolnego, że się nudzę. Naprawdę, to straszne uczucie nie wiedzieć co ze sobą zrobić i ze swoim wolnym czasem.


(Dan HabarNam - Light)

Znów jestem starszy. Co nie jest równoznaczne z tym, że jestem mądrzejszy. Po raz pierwszy w życiu nie narzekałem na dzień moich urodzin (może przez sesję?[SIC!]).

***

Aaa..., walentynki dzisiaj? Fajnie. 
Wymyślone przez głupców dla głupców, którzy nie wiedzą skąd w ogóle wziął się ten dzień i kogo ma upamiętniać.
Chyba tyle w temacie tego skomercjalizowanego "święta zakochanych".