A jaka jest masakra na ulicach? Pada deszcz, który przy ziemi zamarza. W efekcie śnieg zamienił się w lód, a ulice w wielgachne lodowisko. W świetle lamp wygląda to tak, jakby ktoś wziął brokat i ujebał nim cały śnieg. Mimo tego, że jest ślisko, paradoksalnie idzie się szybciej, niż po zapadającym się pod człowiekiem śniegu! I nie mylić mi tego ze stwierdzeniem, że jest stabilniej, bo jest, rzekłbym, bardzo "rozjazdowo". Mimo to, tej zimy jeszcze nie wyrżnąłem ani razu. Czyli zapewne najlepsze dopiero mnie czeka i to jak zawsze w zajebiście spektakularny sposób. Czyli na przykład, jak będę obładowany torbami, wypchanymi po brzegi zakupami - tak by się wyjebać i już nie móc wstać! A teraz czas na chwilę przyjemności i odpoczynku.
Dobra muzyka, herba (ok. 350 ml) i "le`faja". Tak się zastanawiam co mną kierowało, by założyć bloga. Tzn. pamiętam w jakich to było okolicznościach, przeczytałem kilka wpisów bloga mojej znajomej znajomej, Olo. Czyli nie znajomej internetowej, tylko znajomej z widzenia i rozmów. I to był impuls. Miałem w ogóle jakiś cel pisząc tutaj i zaśmiecając internet, tylko go z czasem zatraciłem i zapomniałem jaki. Wiem, że potem przez jakiś czas pisałem tylko wyłącznie jak miałem zły humor, albo jak coś mnie mega wkurwiło. Śmiesznie. A teraz? Teraz nie wiem po co pisze, ale piszę, bo sprawia mi to przyjemność i satysfakcję. A inni? Dlaczego zaczynają?
Dziś poprosiłem inną znajomą o to, by podała mi adres swojego bloga. Jest dziwny, inny. Tutaj! Widząc naturalnie te wiersze różnych autorów, zapytałem czemu nie pisze normalnych postów, a jeżeli już wrzuca lirykę, poezję, to czemu nie swoją. Odpowiedziała w bardzo zaskakujący sposób. Po pierwsze, wrzuca tam utwory, które lubi, więc wszystkie je będzie mieć w jednym miejscu, a po drugie, każdy z tych tekstów jest adekwatny do sytuacji w jakiej się znajduje i o co chodzi, wiedzą tylko najbliżsi. Zatem wrzuca tekst, który urzekł ją w momencie, gdy miała miejsce jakaś konkretna sytuacja z jej życia. Moją uwagę jednak przykuły tytuły wpisów. Dużo nie myśląc przeczytałem najpierw tytuł, potem tekst i znów tytuł, jednak z odniesieniem do treści wiersza. Od razu napisałem do niej o swoim odkryciu, bo wykminiłem, że tak naprawdę tytuł jest postem, który powinien być odniesiony do liryki. W odpowiedzi usłyszałem;
"Jesteś chyba pierwszą osobą, która wzięła tę zależność między tekstem, a tytułem tak poważnie, a co za tym idzie, jesteś jedyną osobą, która odczytuje to (na tyle, na ile się da) w odpowiedni sposób".
Ale mi skoczyła samoocena po tym tekście... Naturalnie podziękowałem, twierdząc, że w życiu nie słyszałem takiego komplementu, co jest prawdą.
Od dwóch dni męczę Ewę (swoją drogą wtrącę, że to z youtubsa, to utwór "Young Folks" Petera, Bjorna wraz z Johnym), by poleciła mi jakiś dobry film. Ale wszystko co poleca, już niestety znam. :(
No dobra, pisała o serialach, ale tych nie oglądam. Zacząłem "How I met your mother", kiedy wychodził pierwszy sezon, dziś jestem na 18 odcinku sezonu 2, a jest chyba już 7, czy nawet 8 sezonów, więc grubo! Ma ktoś coś dobrego do polecenia?
o filmy zapytaj Olę! ona ci poleci coś na pewno!
OdpowiedzUsuńOjej, czyli muszę męczyć Olę! :D
UsuńChętnie Ci polecę jakiś film. Tylko muszę wiedzieć mniej więcej co lubisz.
UsuńTo wypisze ulubione;
UsuńMr.Nobody (polecam), Kokuhaku (polecam), Dead man, Into the Wild, The Boondock Saints, Shutter Island, The Number 23, The Curious Case of Benjamin Button, The Shawshank Redemption, Lord of War... Nie każ mi więcej wypisywać.
Dwa pierwsze uważam, za najlepsze filmy jakie widziałem w życiu. Dead man`a też kocham, tym bardziej, że to jedyny "western" który lubię i który tak naprawdę nie jest westernem. :P
Chyba zaraz Ci podeśle na meila filmweba. :P
Memento widziałeś?
UsuńStay, Twoja siostra, Beautiful mind, Pi, filmy Hanekego... powiedz, które widziałeś i co o nich myślisz :)
Memento - nuda,
UsuńTwoja siostra - nie widziałem,
Beautiful Mind - to o tym gościu co wszystko liczył? Widziałem początek, ale mam w zamiarze to kiedyś dokończyć.
Pi - myślałem, że zejdę z nudów. Oceniłem ten film na 1 tylko dlatego, że nie dało się postawić niższej oceny (mówię o filmwebie).
Haneka nie widziałem ani jednego. Natomiast Davida Lyncha lubię za Mulholland Drive, czy Babcie. Poza tym oglądam bardziej filmy w których występuje jakiś dany aktor, którego lubię. A jak film jest z którymś za którym nie przepadam, to nie zmuszam się, bo nie mam ochoty przez 1,5 godziny czy nawet 2 oglądać ryja aktorzyny, który jest w mojej opinii średni.
Lubie tez scenariusze Stefana Kinga. :P
Sory ale nie ma nic nudniejszego niż 'Into the wild' moim zdaniem. (chociaż tych co ci poprzednio poleciłam części nie oglądałam jeszcze - z Olą układałyśmy listę) :D hahaha
Usuńa lubisz Woodiego Allena albo Monty Pythona?
jeśli oglądasz tylko filmy z ładnymi aktorami, to może Johnny Depp? trochę tego nakręcili z nim :p
co powiesz na Funny Games?
PS. *Hanekego
Monty Pythona! <3 Święty Grall najlepszy!
UsuńDepppp <3 - widziałem z nim;
1. Koszmar z ulicy Wiązów
2. Edward Nożycoręki
3. Co gryzie Gilberta Grape'a
4. Arizona Dream
5. Ed Wood
6. Dead Man
7. Las Vegas Parano
8. Dziewiąte wrota
9. Żona astronauty
10. Czekolada
11. Z piekła rodem
12,13,14,15 Piratów z Kraibów
16. Pewnego razu w Meksyku: Desperado 2
17. Marzyciel
18. Sekretne okno
19. Charlie i fabryka czekolady
20. Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street
21. Pornosus... eeee, znaczy się Parnassus. :P
22. Wrogowie publiczni
23. Turysta
24. Alicja w Krainie Czarów
Ps: Funny games? To coś związanego z usługami matrymonialnymi? :P
UsuńNie widziałeś jeźdźca bezgłowego? a Mroczne cienie? Depp w połączeniu z Burtonem to najlepsze,co może się zdarzyć! A Beksa? A Blow? Donnie Brasco? DON JUAN DE MARCO?!
UsuńWielu wspaniałych filmów z Johnnym nie widziałeś
Memento uwielbiam. Natomiast Mr.Nobody? Kompletnie nie rozumiem fenomenu tego pseudointelektualnego filmu. Requiem dla snu też uwielbiasz?
jak już jesteśmy w temacie requiem, to od razu Vanilla sky, Butterfly effect, Candy, Trainspotting, Fightclub (co o nich myślisz)?
Usuńz Johnnym Deppem jeszcze było pamiętniki zakrapiane rumem.
a Funny Games to jest coś a'la horror.
Funny Games jest dramatem kotku :) Poschizowanym bo poschizowanym,ale dramatem. Jak wszystko Hanekego :D
UsuńDziennika zakrapianego rumem nie polecam. Nieudolna próba naśladowania Las Vegas Parano.
Ribca-czyżbyś zapomniała o Donnie Darko?
Nadal nie rozumiem fenomenu Mr.Nobody..
W sumie miałam od tego zacząć, ale wypadło mi z głowy jak zaczęłam myśleć 'co jeszcze?'.
UsuńJa dziennika nie pamiętam, bo zasnęłam po 20 min :D
Mr.Nobody Kocham! Widziałem 7 razy i dalej wszystkich scen nie rozumiem.
UsuńReguiem for a dream - ssie! Ale za to z tym samym gościem Leto, lubię Pan życia i śmierci.
Vanilla sky - słabo, nie urzekł mnie.
Butterfly effect - 2 to parodia, więc za 3 nawet się nie brałem, jednak jedyneczka podobała mi się bardzo. Uważam jednak, że lepiej przedstawiono efekt motyla własnie w Mr.Nobody (którym się masturbuję i będę nadal).
Candy - nie znam.
Trainspotting - w rekomendowanych na filmwebie, co za tym idzie, nie widziałem.
Fightclub - to było ciekawe od początku, ale końcówka, to była eksplozja mózgu. Strasznie lubię.
Donnie Darko - to dla mnie taki drugi, gorszy Efekt motyla. :P
Ja ci nie polecę chyba już nic, bo mamy tak skrajnie różne gusta, że mogłabym ci polecić tylko filmy które mi się nie podobają z nadzieją, że akurat trafi w twój gust.
UsuńHahahaha. xD
UsuńZróbmy test! Polecasz, ja oglądam, a potem opowiadam jak mi się podobało.
Ahahaha...Ribca-i pewnie to będzie dobry strzał.
UsuńKolega po prostu ma troszkę inny gust. Powiem Ci,jak nazywają go w kuluarach.
to co na pierwszy ogień? High School Musical czy idziemy w jakieś Księżniczki?:D
Mr.Nobody - pseudointelektualna zielona papka dla pseudointelektualnych ważniaków, którzy nie potrafią ogarnąć innych (lepszych?)filmów. Gdy wychodzi film,który wydaje się (podkreślam-WYDAJE SIĘ) skręcony- sikają po majtasach, że wyszło w końcu coś tak niesamowicie pokręconego,że nie da się tego ogarnąć a tylko oni są na tyle silni, by sprostać zadaniu i spełnić oczekiwania twórców! Na każde słowa krytyki reagują: jesteś po prostu za głupi,żeby DOCENIĆ KUNSZT TEGO OBRAZU!
Into the wild? Film tak głęboki, że absolutnie nie wolno się do niego zbliżać bez kamizelki ratunkowej.
Hahahaha, zatem jestem pseudointeligentem. xD No cóż, zdarza się! Ale faktycznie, nie ogarniam całego filmu i jest pokręcony. Nawet za bardzo nie da się go opowiedzieć.
UsuńInto the wild poleciła mi znajoma polonistka z czasów liceum. Jest uzależniona, codziennie ogląda przynajmniej jeden film. Podobał mi się, ale to jest dla mnie film na raz. Co innego muzyka z niego. :P
High School -_- Moja siostrzenica (cówka kuzynki) jeszcze rok temu się tym podniecała i Hannah Montaną.
A co mi powiecie o takich tytułach, jak; Ciekawy przypadek Benjamina Buttona, Rose Red, 1408, Skazani na Shawshank, Shutter Island, Incepcja. House of flying daggers, Amelia, Paprika (choć to animacja), czy Spirited Away (też animacja).
Nie zapinając oczywiście o Lord of War, czy polskich czarnych komediach jak Ciało, bądź Kołysanka.
Zapomniałem o moim ulubionym Confessions (jap. Kokuhaku), najlepszy dramat jakikolwiek widziałem.
UsuńNic Ci nie powiem zarówno o Mr.Nobody, jak i Into the wild oraz Buttonie, 1408, incepcji etc (dlaczego raz piszesz oryginalny tytuł a zaraz potem tytuł polski innego filmu?)
UsuńNie potrafimy robić kina gatunkowego (jak już pewnie wiesz), dlatego wychodzą nam jedynie dramaty. Machulski ciągnął czarne komedie,ale wyszedł z tego tematu. Kołysankę lubię,ale szczerze- czy ten film wnosi coś w Twoje życie?
Kokuhaku czyli film generacji EMO?
To mało filmów widocznie oglądałeś :D
widziałem ok. 1000 filmów Ola, nie uważam, by to było mało.
UsuńPisze raz oryginalny a raz spolszczony tytuł, bo nie pamiętam wszystkich anglojęzycznych nazw.
Kokuhaku EMO?! xD Ahahaha, takiego stwierdzenia nie słyszałem jeszcze!
A Kołysanka był przyjemnym filmem, na raz! Wiem, że nigdy już do niego nie wrócę, ale był po prostu przyjemny i "głupi" (lekki).
'generacja EMO' jest opinią znajomych bliższych i dalszych, zakotwiczonych w kinematografii wschodniej. Ja osobiście nie lubię tego typu produkcji..
UsuńSą filmy i 'filmy', nie wiem,czy jesteś tego świadom? :) Ja w wakacje obracam po 200-250 filmów (głównie ze względu na moją nieustanną obecność na festiwalach filmowych) więc nie wiem,czy wynik rzędu tysiąca jest imponujący :)
Dla mnie? Owszem! A poza tym, czy to są jakieś zawody w oglądaniu filmów? :P
UsuńSzczerze powiedziawszy wolę pójść się spotkać ze znajomymi, niźli je oglądać.
Otóż to Ty pierwszy wystartowałeś w tych zawodach Drogi Gravenusie :D
Usuńa ja ze znajomymi oglądam filmy i wszystko zostaje wypośrodkowane!
Nie, nie prawda. Co mi insynuujesz? To Ty pierwsza stwierdziłaś, że widocznie mało filmów widziałem, z czym się nie zgodzę, gdyż uważam, że 1000 to całkiem sporo.
UsuńKto powiedział, że czasem ze znajomymi ich nie oglądach? :P
Nie wiem, kto powiedział. Wiem co powiedziałam ja, a ja powiedziałam,że oglądam ze znajomymi. Ty tylko stwierdziłeś,że wolisz spotkać się ze znajomymi niż oglądać jakąś produkcje. Nic nie wspomniałeś o oglądaniu ze znajomymi. Czy ja gdziekolwiek napisałam,że tego nie robisz?
UsuńJa insynuuję? To Ty pierwszy wprowadziłeś liczby przy wyliczaniu filmów z Johnnym Deppem. Podświadomie dałeś liczebnikowy sygnał do rywalizacji.
Stwierdzenie,że mało filmów widziałeś było nawiązaniem do produkcji, którą podałeś a nie przeprowadzoną statystyką i wykresem ilość lat Gravenusa od ilości obejrzanych filmów.
Musisz dokładnie czytać to,co piszę,bo inaczej się nie dogadamy..
Heh... Typowa kobieta. xD
UsuńCzekaj, tarzam się ze śmiechu! Nic nie mówiłem, o tym, że czasem oglądam ze znajomymi filmy, fakt, ale zapytałem; "A kto powiedział, że ja tego nie robię?" więc podałem informację po przez pytanie retoryczne, tym bardziej, że NIC TAKIEGO NIE PISAŁAŚ.
A wprowadziłem liczby PO TO, by LEPIEJ wyglądało to wizualnie (wypunktowanie). Ty tak czasem nie robisz (tym razem to nie jest pytanie retoryczne), że coś punktujesz za pomocą cyfr i liczb? Poza tym sam byłem ciekaw ile ich widziałem.
Zatem czytanie ze zrozumieniem powinno dotyczyć zarazem mnie, jak i Ciebie. :D
Żeby LEPIEJ wyglądało? JAKIE TO TYPOWO KOBIECE!
UsuńPrawdziwy z Ciebie esteta :D
Że zarówno mnie, jak i Ciebie to się zgodzę. Z zarazem jak jest, to nie wiem.
Zdania nie zaczyna się od "że" i "bo". :P
UsuńŻE mój wzrok jest kiepski to wiem, ale od BO nie widzę niczego.
UsuńZazwyczaj zdania rozpoczynające się od spójnika stosowane są w momencie poprzedzającym główne zdanie, gdy myśl przewodnia jest już znana (w tym przypadku kontynuacji zdania w dialogu)
Poznałeś moją myśl przewodnią i sens ukryty rodem z Mr.Nobody?
Jesteś straszna! xD Naprawdę! A sens możesz powtórzyć jeszcze raz. :P
UsuńA i by było wszystko jasne po "jeszcze raz" ma być Reppticcowate "*ting*". :P
Usuńto też moje *ting* :D
UsuńWymyśliłyśmy to wtedy, gdy Ribca probowała mówić niezrozumiałym dla mnie sarkazmem :)
'Reppticcowate'?! Wypraszam sobie. po pierwsze 'Rippticcowate' jak już, a po drugie bardziej mi się podoba jak jest 'rippticcowate'.
Usuń[ale to tylko takie wtrącenie, nie przeszkadzajcie sobie.]
Rippticca - literówka, zdarza się. :P
UsuńOla - wiem.
Gravenus - Ty trolu!
Usuń"Lubie to!"
UsuńWiesz? Czyli mistrzyni-ting-sarkazmu Ci opowiadała historię z basenem?
UsuńNie, ale wspominała, że "ting" jest tak samo Twoje jak i jej. :P
UsuńWszystko co moje jest i jej. A wszystko co jej jest i moje. Nawet jej brat jest moim bratem a mój dom jest jej domem. Jedzenie w mojej lodówce jest dla niej a jej jedzenie jest dla mnie. Jej łóżko jest moim łóżkiem a moje łóżko jest jej łóżkiem.
UsuńZ *ting* nie mogło być inaczej.
jakież to jest kurwa romantyczne!!! aż bym przyszła do ciebie coś zjeść, ale po pierwsze - nie chce mi się, a po drugie - ja jebie!
Usuń[aż mi łzy w oczach stanęły] :*
Jak zwykle musisz mi tu rzucać mięsem. Nie wypada, Pani Doktor :D
Usuńpo trzecie: przecież trzeba się uczyć!
O ma luba! Dajże mi otrzeć łzy z twego lica!
To trochę przerażające, gdy pomyślisz o tym w kategoriach; "jej szczoteczka do zębów jest moją", czy "jej życie łóżkowe jest moim". Albo inne...
Usuńszczoteczka do zębów i życie łóżkowe są jak najbardziej prywatne.
UsuńMam taką nadzieję!
Usuństanowczo tak! :) albo wejdź na filmweb i sam sobie obczaj co ci się podoba :p
OdpowiedzUsuńMam filmweba i on kłamie. Moje rekomendacje, które mam niby na 70%, że się spodobają, są chujowe, a te co mają po 30%, niektóre są dobre.
UsuńMnie już śnieg całkiem zasypie ...walizki nie można toczyć za sobą...nie znoszę tej zimy, czekam na wiosnę! Poza tym dawno u Ciebie nie byłam...za co przepraszam, pozdrawiam ciepło - listopadowa
UsuńListopadowa! <3
UsuńA pisałem w jednym poście, że Twój blog umarł, ale znalazłem Ciebie na nowo i to na innym. :D
na pewno znalazłeś? jestem teraz na bloxie:) daj posta z miłą chęcią przeczytam, bo trochę ich przybyło u Ciebie a ja czas mam ograniczony, ale postaram się nadrobić zaległości :) listopadowa
OdpowiedzUsuńProszę; http://www.gravenus.blogspot.com/2013/01/skansen.html
UsuńA o ile się nie mylę, to Twój blog, prawda?
http://listopadowa.ownlog.com/
nie hehe to nie mój blog:) http://listopadowa.blox.pl/html o to i on:) listopadowa
OdpowiedzUsuńZatem są dwie listopadowe? :O
Usuńnie wiem:) ja nie jestem tamtą:) listopadowa
OdpowiedzUsuńKtoś się pod Ciebie podszywa! Nie jest fajnie!
Usuńnie przesadzajmy:) zdaję sobie sprawę, że nie jestem jedną listopadową:) a kontaktowałeś się z tamtą listopadową ?:)
OdpowiedzUsuńZostawiłem tylko komentarz. :P
UsuńApo dniu odezwała się ta właściwa (Ty). :D
no to się już "widujemy" :) listopadowa :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo! Dlaczego w ogóle usunęłaś tamtego bloga i poszłaś sobie na zupełnie innego?
UsuńMiałam tamtego dość,był całkiem niepoukładany, męczył mnie i chyba nawet jego skasowanie przyniosło mi jakąś satysfakcje :)listopadowa
OdpowiedzUsuńMnie byłoby szkoda! Ale to jestem ja. :P Tutaj to dopiero jest chaos.
UsuńListopadowa, nie mogę Cię komentować. :(
UsuńCzy możesz włączyć opcję "zezwalaj komentować wszystkim"?
Proszę bardzo. listopadowa;)
OdpowiedzUsuń