niedziela, 17 lutego 2013

Wiiiiiiiitaaaaaaalizm!

Witalizm! Jestem dziś tak szczęśliwy, jak dawno nie byłem. Wczorajszy wieczór okazał się być tak zajebisty, że gdybym nie poszedłbym do tego baru, to żałowałbym i to z różnych powodów. Poza tym, poznałem niesamowitego gościa. Jest tak normalnym człowiekiem, pozytywnym (według mnie z normalnymi poglądami na religię, czy inne sprawy), że naprawdę w ciągu tych paru godzin, które spędziliśmy razem, byłbym w stanie mu zaufać. Cieszę się tym bardziej, gdyż kręci z moją przyjaciółką. Naprawdę, takiego chłopa to ze świecą szukać. Dawno nie poznałem kogoś tak sympatycznego... A kolorowej nie było, nie została zrobiona (wó-dżi-tsu). Nawet cieszę się z tego. Odeszła mi ochota na tą wódkę, więc nawet nie zaczynałem jej tematu.

(These New Puritans - White Chords)

Jestem dziś cały w skowronkach, aż do tego stopnia, że utwór, który nie wiedzieć czemu zawsze mnie dołował, dziś wydaje się być radosny. Wczoraj natomiast gdy go odtwarzałem, robiło mi się przykro, bo puszczam go sobie zawsze jak dzieje się coś chujowego w moim życiu, bądź mam ochotę na rozkminy i wspomnienia. Zerwałem jednak z tym nałogiem! Od teraz będzie puszczany tylko w pozytywnych sytuacjach.
Obudził mnie telefon o 5. Najebany kolega, uznał, że musi ze mną porozmawiać o życiu przez sms`y, a że nie odpisywałem, ten debil zadzwonił, by mnie obudzić i powiedzieć mi tylko przez telefon; "odpisz mi kurwa". Stwierdziłem jednak, że śpię  ale odpisałem. I się zaczęły wszelakie tematy... Odpisywałem mu co 30 minut, ale byłem tak zaspany, że część dochodziła nie do niego, a do różnych ludzi z listy kontaktów. Śmiesznie. Ciekawe kogo przypadkiem obudziłem.
Jak rzucić fajki? Kupić paczkę i nią rzucić? (beka!) Ale poważnie, chyba muszę je rzucić. Nie zmienia to faktu, że zawsze chciałem to zrobić, a nie miałem tyle samozaparcia... To tez chciałbym zmienić w swoim życiu.

4 komentarze:

  1. ja wczoraj też miałam zajebisty dzień. Chociaż mój skończył się dopiero dzisiaj rano :D a dzisiaj się ledwo ruszam [dzikie baunse]

    OdpowiedzUsuń
  2. pozytywy pozytywy :)
    i tak ma być ;)

    a fajki?
    musisz znaleźć motywację ;)
    dla mnie mój facet rzucił fajki w ciągu 3 miesięcy. już ponad 2 miechy nie pali. a palił ponad 13 lat...

    OdpowiedzUsuń