(Alt-J - Something Good)
Po tym, jak odprowadziłem Dominiczka do domu, polazłem do mojej ex na naleśniki w czekoladzie. Zrobiliśmy je w trójkę; ja, ex i Śliwa. Chciały uwiecznić nasze starania w kuchni, ale niestety nie znaleźliśmy aparatu, a te, które posiadamy w telefonach, nie są mimo wszystko dobre. Po zrobieniu zdjęcia, wygląda ono, jakby było zrobione tosterem, lub opiekaczem. Moje zdziwienie wywołały same naleśniki, bo okazało się, że same w sobie też są czekoladowe. A w środku kolejna nieprzyzwoita ilość masy czekoladowej, o konsystencji budyniu. Całość polana bitą śmietaną własnej roboty. Dwa naleśniki i człowiekowi jest tak słodko, że aż prawie jest mu niedobrze, a przy okazji jest napchany i nie ma na nic więcej ochoty, tylko leżeć. Zostawiliśmy zatem gary, wzięliśmy do rąk papierosy i kubki z herbatą, i w rytmach Pink Floyd, The Kills oraz Modest Mouse zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. Ok. 20 razy padło z moich ust, że jestem fajny, zajebisty, bądź po części boski. A potem przytoczyłem jedną sprawę, czyli, że jedna znajoma ma mnie za narcyza i nie wiem dlaczego. Było bardzo przyjemnie! Zrobiono mi pod okiem pieprzyka, który wyglądał naturalnie i cały wieczór słuchałem, że mi on pasuje i wyglądam z nim dobrze (by nie mówić uroczo). Jednak podczas rozmów ze Śliwą dowiedziałem się kilku rzeczy, o niektórych osobach, a których chyba nie chciałem wiedzieć. Ale teraz o tym myśląc... jednak nie! Chciałem! Dobrze, że się ich dowiedziałem.
Potem Śliwa polazła, a my z ex poszliśmy do pewnej znajomej, której to ex pozowała do pracy. Znajoma ta jest w plastyku i miała za zadanie narysować kogoś znajomego. Nie, nie akty! O 21 się zebraliśmy i poszliśmy odebrać paczkę z Avon`u, i do MC`ka (McDonald), w którym to nie jadłem, bo nie lubię. Jem tylko tam, gdy naprawdę jestem głodny. No i na koniec odprowadziłem ex, tachając paczkę do jej domu. Reasumując; wyszedłem z domu na naleśniki o 14:30, a wróciłem po 22:30, spędzając tym samym fajny dzień.
ostatnio też jadłam naleśniki z czekoladą. tylko zamiast ze śmietany dałam banany ;P
OdpowiedzUsuńtaaak słodkie były że rzygam tęczą xD
a tytuł postu nieadekwatny do treści w nim zawartym ;P
Tytuł jest BARDZO przemyślany. :) Odnieść go można choćby do rozmów przy herbacie. Te dwie osoby, które tam ze mną były i z którymi na dany temat rozmawiałem, uważają, że tytuł jest wręcz bardzo mocnym i dobrym stwierdzeniem. :P Zatem nic nie jest tutaj bez powodu.
UsuńA na naleśniki, znów pójdę za jakiś czas. :D
U mnie smok mieszka pod łóżkiem ;)
OdpowiedzUsuńNarobiłeś mi ochoty na słodkości... Idę ko kuchni, może znajdę coś oprócz cebuli ;)
Pozdrawiam,
Renia
Cieszę się, że mam na kogoś obcego wpływ. xD
OdpowiedzUsuńNie no, ale mam ochotę teraz z kolei na jajecznicę z cebulą... A jest 1:34 dokładnie...
haha gdybyśmy byli na Fejsiq, kliknęłabym "lubię to!"
OdpowiedzUsuń(nic dodać nic ująć, z wyjątkiem tego, że cebulą chętnie się podzielę ;))
Renia