wtorek, 5 lutego 2013

Dziecięce opowiastki, także przez dziecięce rysunki.

Dzieci są dziwne i robią dziwne, ale śmieszne rzeczy. Przed chwilką dzwoniła do mnie na skype czteroletnia siostra znajomego i zapraszała mnie na urodziny. Oczywiście mówiąc mi na per "Pan". Podziękowałem za zaproszenie i nasza rozmowa się zakończyła. I w tym momencie przypomniało mi się jak Julia oglądając swoją książeczkę ze zwierzątkami, opowiadała mi o nich. Wszystko zapisałem, bo to niesamowicie czysty absurd. Teraz muszę to wygrzebać, zatem jeżeli mi się uda, a uda na pewno, to przytoczę jej opowieści...
"Niedźwiedź polarny żyje w ogrodach. Gdy jest słonecznie, lubi żreć trawę. 
Flamingi gdy jest jest słonecznie, lubią się myć. Gdy mama flaming i tata flaming idą do sklepu, mały zostaje sam. Mieszkają w jaskini.
Żyrafy gdy jest słonecznie żreją trawę, a potem wracają do swojej jaskini. Mniejsza jest dla dzidziusia." - nic nie zmyśliłem, przepiałem dokładnie tak, jak mówiła. Swoją drogą wiele osób nie mówi "gdy jest słonecznie", a ta ma 3 lata i operuje takim językiem. Czasem mnie zagina konstrukcją. Kwestia czytania różnych rzeczy jej na dobranoc, i jej chęć poznawania świata. Już wie co to pryzmat i co robi z wiązką światła.

(Beirut - Nantes)

Dominik z kolei jest zupełnie inny. Rozkojarzony i interesują go żółwie ninja oraz inne typowo chłopięce zabawy. Dziś odbierałem go z przedszkola i miałem okazję zobaczyć jego dzieła, przemawiające za tym, że interesują go walki, stwory.


Oczywiście nie wiedząc co to, musiałem się go dopytać...
"To jest wujek stwór, co ma ogon, kolce, którymi walczy ze swoimi wrogami i po obu stronach ma takie wyrzutnie co strzelają."


Tutaj nie dowiedziałem się co to, ale chyba jakiś potwór...


A to ostatni, który ma "wyrzutnie na głowie" i oczywiście kolce oraz żelazny ogon.


Hmmm... Ja może nie rysowałem potworów, które walczyły, ale... Zrobię to i wrzucę mój rysunek tez z wieku gdy miałem 4 latka.


To po lewej, to "Mądry bez rozumu" - nie wiem czemu akurat tak A ten po prawej to "Pan Stupywacz". Z Panem Stupywaczem wiąże się pewna historia. Otóż można zauważyć, to postać, która ma mnóstwo nóg i leci jej ślina z "ust". Otóż tak tłumaczyłem sobie powstawanie pianki do golenia. Mianowicie Panu Stupywaczowi leci ślina z pyska, on po niej depcze, ugniata ją i robi to tak długo, że w efekcie powstaje pianka do golenia. A potem w gimnazjum rysowałem takie pierdolansy...


I takie...


Ahhh ten okres buntu! Na szczęście zaprzestałem.

3 komentarze:

  1. cholera, a może mnie byś namalował jakiś portret, jeśli w wieku 4 lat miałeś taki talent to dziś jesteś wielkim artystą - zamawiam portret;D listopadowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie umiem rysować. Nic nie rysowałem od ponad roku i chyba nawet dobrze, bo maluje same "bohomazy". :P

      Usuń
  2. Home mole removal can work well for those who have moles that bother them as long as the are
    not a typical moles. As a word of caution you
    should also never try to manually remove the warts yourself,
    as that can lead to the virus spreading. Those with sensitive
    skin should not use it as it can irritate.

    Also visit my homepage - Skin Tag Remover

    OdpowiedzUsuń