Przez dwa dni chodził za mną utwór Tadeusza Dąbrowskiego. W końcu jakaś dobra dusza go odnalazła i podesłała mi.
Fragmenty dyskursu miłosnego
Nakryłem ją, gdy przeglądała pismo
pornograficzne. Wskazując palcem na zdjęcie
nagiego mężczyzny, zapytałem: Co to?
Cieci n`est pas une pipe - odpowiedziała,
biorąc mnie w nawias swoich nóg. A dziś
wróciłem wcześniej z pracy i w korytarzu
wpadłem na nagiego mężczyznę, zapytałem:
Co to? - wskazując na niego, a raczej na jego
męskość ze świeżym śladem szminki. To jest
fajka - usłyszałem odpowiedź kobiety, z którą
wciąż sypiam, bo nie potrafię udowodnić jej
zdrady.
ooo, znalazło się widzę ;3 jak już wsponinałam, nie znałam tego wcześniej, ale jest całkiem zajebiste ! mam więc kolejny powód, żeby cieszyc się, że Cię znam Adamie ;D
OdpowiedzUsuńWszystko przez to, że ja jestem zajebisty i ludzie mnie uwielbiają, wręcz ubóstwiają, a część mnie zapewne naśladuje, mimo mej niskiej samooceny... xD
UsuńA utwór, owszem, zacny. Bardzo go lubię.
PS: I tak, masz się z czego cieszyć, bo jestem kochany, miły i w ogóle "naj"!