czwartek, 2 maja 2013

Parę słów o paru rzeczach, po których chciało mi się rzygać tęczą, jak baśniowej postaci, rozleniwionej w swym sielankowym świecie.

Zaniedbałem mego bloga, przepraszam. Nie mam kiedy pisać, bo ciągle mnie nie ma w domu, a jak już jestem, to zmęczony, po jakiejś imprezie i obiecuje sobie "jutro coś napiszę" Mhm, na pewno!
We wtorek byłem na grillu w miejscowości nieopodal miasteczka, w którym mieszkam i żyje. Było bardzo fajnie! Dorwałem się z paroma chłopakami do aparatu koleżanki, i zaczęliśmy bawić się w "wielkich artystów"...


(Zdjęcie z  serii "Uśmiech")

(zdjęcie zatytułowane "Straszna choroba, a ty i tak powiesz, że to photoshop", najlepsze w nim jest to, że puszka tego obrzydliwie taniego piwa, które musiało smakować jak siki i  naprawdę nie wiem jakim cudem właściciel je wypił, wygląda jakby chamsko ją wklejono w photoshopie, a jest po prostu trzymana od góry opuszkami... także tego... no!) 


Kilku się upiło, kilku nie (np. ja), gdyż. Było zabawnie, były pyszne szaszłyki z grilla i kiełbaski. Dosłownie "łakocie i witaminy" - jednak zdecydowanie więcej łakoci w płynnej postaci. A i nie zapominajmy o papierosach i ogólnie chemii pod postacią napoi z "Biedronki" i  czipsiorów.
Powrót jednak przebił wszystko. Okazało się, że ostatni autobus zdupczył jakieś pół godziny wcześniej, bo sprawdzono ten w ogóle na sobotę. Trach! 
"I co my kurwa teraz zrobimy?!" - dało się słyszeć takie oto słowa od kilku z nas. Część jednak to zlała, wyciągnęła gitarę, usiadła na krawężniku i zaczęła wesoło śpiewać. Postaliśmy tak półtorej godziny, ktoś tam próbował łapać stopa, ale bezskutecznie. Na całe szczęście okazało się, że tata jednego ze znajomych ok. 23 będzie wracać z pracy. Przyjechał, wziął ze sobą cztery osoby (dziewczyny) i odjechał. Także my dalej staliśmy. Okazało się, jednak, iż ten tata był na tyle dobroduszny, że po nas wrócił. Jednak jak tu zmieścić siedem osób w jednym samochodzie? Co prawda nie był mały, ale mimo wszystko. Udostępniono nam ogromny bagażnik, w którym to jechałem z kolegą. Byłem zachwycony, bo to był mój pierwszy raz, gdy podróżowałem nie na miejscu pasażera. Oczywiście powiedziano nam, że jak nas złapie policja, to my płacimy za mandat. Stwierdziliśmy, że nie ma z tym najmniejszego problemu i że wszyscy się złożymy. W domu byłem po 00:00, a myślałem, że będę najwyżej po 22:40

(L.U.C - Happy end and up happy hands) 

A wczoraj byłem najpierw u znajomej co jest w szkole plastycznej, a która to mnie sukcesywnie szkicuje chyba na formacie A2... Albo większym. Apotem poszedłem z innymi ludźmi na tzw. "Rockowisko". Nie chciałem na nie iść, bo wiedziałem, że się na nim wynudzę. Kurwa, takiej kaszany i żenady dawno nie widziałem. Był zespół, który w swoim opisie miał, że posiada wstawki elektroniczne i trochę gotyckich, a brzmiał jak zespół "Łzy". Identycznie. Jedyne co tam było elektroniczne, to keyboard i prąd w kablach. A gotyckich klimatów w tym zespole było tak dużo, że łatwiej znaleźć podobieństwo słonia i mrówki. Przyszedłem w połowie tej "imprezy", a zobaczyłem trzy zespoły, po których stwierdziłem definitywnie, że nie mogę dłużej. Więc wyszedłem. Po raz pierwszy w życiu poczułem, że straciłem bezsensu pieniądz. 5 złotych poszło się jebać... Na całe szczęście nie wyszedłem sam, więc udało nam się naprawić dzień w plenerze, a potem w Baszcie.

1 komentarz:

  1. When I inіtіally commented I clicked the "Notify me when new comments are added" checκbоx anԁ
    now each time a cοmment is aԁded ӏ get
    seνeral emails with the same comment. Iѕ there аny way you can remove me from that service?
    Apрreciate it!

    Hегe is my web sіte: 2swiaty.pl

    OdpowiedzUsuń