wtorek, 22 marca 2011

Bajka o uduchowionym

Był sobie kiedyś człowiek wykształcony w wielu kierunkach. Znał się na malarstwie, medycynie, architekturze i wielu jeszcze innych dziedzinach. Miał kochającą żonę, która na wskutek wypadku zmarła. Człowiek mimo jej śmierci był bardzo szczęśliwy, a wśród ludzi cieszył się uznaniem i szacunkiem. Postanowił kiedyś, że całe swe życie odda Bogu. Zatem wybrał się za miasteczko i na wzgórzu zaczął się modlić. Po całym dniu modlitwy i nocy, choć trochę zmęczony, czuł, że jego dusza kwitnie. Ludzie zaczęli o nim mówić, że prócz tego, iż jest dobrym człowiekiem, to także o niezwykłej wierze, skoro po śmierci żony nie załamał się, a postanowił pójść na odludzie i tam się modlić. Kilku ludzi w podzięce za swą wcześniejszą pomoc i usługi, postanowiło pomóc temu człowiekowi w modlitwie. Zatem wybudowano mu szałas, by człowiek nie mókł w czasie deszczu i miał schronienie od wiatru. Dostarczano mu nawet codziennie posiłek, aby nie musiał przerywać modlitwy. A człowiek ten modlił się takimi słowami:
-Boże spraw, abym był zawsze blisko Ciebie i spraw, bym dobrze Ci służył do końca mych dni.
Pewnego ranka, tuż po świcie przybyła kobieta i zaczęła łkać.
-Mój syn zachorował. Nie wiem co począć. Miejscowy lekarz nie może nic zrobić, skierował mnie tutaj z prośbą o pomoc.
-Kobieto, nie widzisz, że przeszkadzasz w modlitwie? -odpowiedział człowiek.
-Wiem i bardzo z tego faktu ubolewam, ale mój syn jest umierający.
-Więc módl się tu ze mną, aby Pan przyjął go pod swą opiekę w Niebie.
Kobieta zapłakana odeszła. Nie minęło pięć dni, a do człowieka przyszła kolejna osoba. Tym razem mężczyzna.
-Mój dom spłonął i nie mam dachu nad głową. -zaczął mówić.- Czy pomoglibyście mi z budową nowego domu?
-Człowieku, nie widzisz, że przeszkadzasz w modlitwie?
-Widzę, ale nie ma w mieście innego architekta, który mógłby rozrysować nowe plany dla mego domu.
-Więc módl się tu ze mną, aby i ciebie Pan wysłuchał, i zesłał ci architekta natchnionego Jego mocą, ponieważ nie ma wspanialszego architekta od Stwórcy.
Mężczyzna odszedł ze spuszczona głową. Sytuacje tego typu powtarzały się nieustannie, a ludzie przestali dobrze mówić o modlącym się człowieku. Zaprzestali noszenia mu jedzenia i w końcu nikt go już nie odwiedzał, ani nie prosił o pomoc. A sam człowiek poczuł pustkę i smutek.
-Boże, dlaczego czuję się taki pusty i nieszczęśliwy? Przecież oddałem Tobie całe swoje życie i ślubowałem Ci służyć do końca swych dni.
-I ja dałem ci szansę. -usłyszał głos.- Jednak ty nie zdołałeś jej wykorzystać. Syn kobiety, która przyszła błagać cię o pomoc, zmarł. A mężczyzna do dzisiejszego dnia spędza noce pod gołym niebem.

-Ta bajka w pełni odzwierciedla hipokryzję katolików. -pomyślałem podczas układania swych książek na półce, zaraz po jej wymyśleniu.
Mamy talenty i się nimi nie dzielimy z innymi. I bynajmniej nie chodzi mi tu o te talenty biblijne z powieści o trzech synach, które są walutą. Patrzymy pod siebie i robimy wyłącznie pod siebie. Tak naprawdę NIE ŻYJEMY, udając, że jest na odwrót, okłamując nie tylko siebie, ale także resztę świata. Póki co, skutecznie.
-No ostania książka. -mówię do niej odkładając ją na miejsce.
Ważne, by znać swą wartość, o której zapewniają nas inni. Sztuką jest znać swą wartość, ale bez pyszałkowatości. Jak mówi afrykańskie przysłowie: 
"Żaba usiłowała wyglądać na tak wielką jak słoń - i pękła".
Ubieram się i wychodzę. Po drodze mijam plac zabaw i dzieci na nim. Myślę o tym, że one póki co, jeszcze nie są zakłamane i nie udają niczego. Potrafią bawić się życiem i w życiu, i w ogóle. Potrafią cieszyć się małymi rzeczami. A my jesteśmy już na to za starzy? Chyba tak, bo coraz mniej rzeczy sprawia, że się uśmiechamy. One chwalą się swoimi pomysłami i talentami, i za to je podziwiam. W ogóle podziwiam ludzi chwalących się. Mnie często brakuje odwagi, by pokazać nawet przyjaciołom coś, co sam stworzyłem, wymyśliłem, zrobiłem. Jednak nie oznacza to, że nie poddaje się procesowi tworzenia. Wręcz na odwrót, wszystko szufladkuję, a potem po latach śmieje się ze swoich "dzieci". Warto jednak działać dla siebie i dla innych, bo może nas to jedynie uszczęśliwić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz