wtorek, 2 lipca 2013

Tak bardzo ciężko mi ogarnąć...

Dziś był szalony dzień. Pełen biegów i maratonów po Krakowie. Obowiązki i chwila odpoczynku, a potem zakupy z taką jedną farbowaną rudą... Okazuje się, że wcale nie mam tak powykręcanego gustu i potrafię doradzić w doborze ciuchów. Gdy coś mi się po prostu nie podobało, mówiłem "nie chcesz tego przymierzyć, a co dopiero kupić, prawda?". No i zostałem pochwalony, doceniony i stwierdzono, że następnym razem też doradzam przy wyborze ciuchów. Nawet padło hasło, że zostanę osobistym stylistą. 
Potem wróciliśmy, głodni i zmęczeni. Chcieliśmy niby coś zjeść na krakowskim rynku, ale ujebała nam się pizza. Prócz tego, że nie mogliśmy znaleźć żadnej dobrej pizzerii, to jak już się jakaś nawinęła, była piekielnie droga. Pewnie przez masowo przybywających turystów. Ceny diametralnie skoczyły do góry. Byłem tak padnięty dzisiejszym wypadem, że gdy wracaliśmy, robiłem wieś w autobusie. Jak to ja, gdy jestem zmęczony. Zadzwoniłem po kilku znajomych, obwieszczając, że wracam i idziemy na miasto, bo jestem w chuj głodny. Przyszli i razem narobiliśmy wsi (w pizzerii). Zachowywaliśmy się gorzej, niż dziewczynki z gimnazjum siedzące stolik obok. Pewnie nasze specyficzne poczucie humoru, które czasem może być postrzegane jako brak kultury. Ale jebać to! Nie, nikt nas nie wyprosił.

(Yonderboi - Before you snap)

I doznałem szoku. Ktoś ogarnia?




426(!) wejść wczoraj i 699(!) dzisiaj... Dlaczego, skąd to się wzięło, po co? What the fuck?! O_o 

8 komentarzy:

  1. Ciesz się. Lepsze to niż nawał 92 tysięcy ludu jednego dnia, w tym w większości hejterów. Teraz uważam co piszę, żeby nie było zbyt ciekawie. :P

    Pzdr.
    Smutna Dziewczyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zlewaj hejty i ustaw sobie opcję, która pozwoli publikowanie komentarzy tylko i wyłącznie za Twoją zgodą. :)

      Usuń
    2. Już nie mam co zlewać, mało kto zagląda. :D A opcję miałam, ale bez tego odbywają się żywsze dyskusje pod wpisami. ;)

      Jak samopoczucie?

      Pzdr.
      S. Dz.

      Usuń
    3. Jest chujowo, ale stabilnie. ;)
      Teraz mam urwanie głowy ze studiami. Rekrutacje, tonę w papierach, wydrukach, kserokopiach i innych pierdołach. :D
      A Ty?!

      Usuń
    4. Jeśli pytasz o moje samopoczucie, to jest tak jak u Ciebie. Jeśli o rekrutację - to powoli do przodu, jeszcze niczego tak naprawdę nie wiem. Zobaczymy jak będzie... :)
      Powodzenia!

      S. Dz.

      Usuń
    5. Na co składasz? Pochwal się. :)

      Usuń
    6. Czym tu się chwalić? Nie mam pomysłu na siebie. Chyba pójdę na biotechnologię. Ale jeszcze wiele wody musi upłynąć, zanim podejmę decyzję czy w ogóle studiować czy też nie. Bo robić coś na siłę nie czując tego całym sercem?

      A Ty gdzie się wybierasz?

      S. Dz.

      Usuń
    7. Filologia polska, Uniwersytet Pedagogiczny. :) Bardzo nie chciałem iść na Jagieloński, zresztą wiele osób mi odradzało.

      Usuń