czwartek, 8 marca 2012

W Dzień Kobiet

Choć dzień ma się bardziej już ku końcowi, chciałem podziękować wszystkim moim czytelniczkom i życzyć im wszystkiego dobrego. Powinienem to zrobić parę godzin wstecz, ale oczywiście jakoś nie mogłem się do tego zabrać i prawda jest taka, że jakoś wolę pisać po nocach. 
Ostatnio jakoś średnio wychodzi realizacja moich planów. W sumie to mało co mi się (ostatnimi czasy) udaje, ale staram się nie myśleć o tym, choć wiadomo, że nie zawsze się da. Czasem się zastanawiam czy inni też rozmyślają nad takimi pierdołami jak ja. Czy wy kobiety macie łatwiejsze życie? Chyba nie, doszedłem do tego analizując kilka różnych kwestii. Kobieta podchodzi inaczej do pewnych zagadnień, a mężczyzna jeszcze inaczej, wręcz na opak (niż podeszłaby do tego płeć piękna). Mocno przerażające.
Chciałem dziś odwiedzić Anię i Kasię, lecz moje plany zostały zmienione przez sytuacje niezależne ode mnie. Szkoda.

15 komentarzy:

  1. No dziękuję od siebie za życzenia ;)Ja też raczej w nocy, wiec doskonale rozumiem ;)
    Widzę, ze nie tylko ja mam tak, ze nie mogę swoich postanowień zrealizować.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja dziękuję za życzenia, które dopiero dzisiaj odczytałam ;P

    a i składam najszczersze życzenia z okazji Dnia Mężczyzn ;)
    dużo szczęścia i uśmiechu ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obchodzę (nawet nie wiem kiedy jest dokładnie), ale dzięki. :P

      Usuń
    2. oj tam, obchodzisz, czy nie, ale życzenia przyjąć zawsze można xD

      Usuń
    3. Przyjąłem, wręcz podziękowałem. Nie trzeba uczyć mnie manier.

      Usuń
    4. przepraszam.
      tak mi się powiedziało

      Usuń
    5. Spokojnie, nie stresuj. Nie masz za co przepraszać. :)

      Usuń
  3. Z opóźnieniem, ale dziękuję.
    Myślę, że życie zarówno mężczyzn, jak i kobiet jest po prostu różne. W jednym kobiety mają łatwiej, w innym Wy, faceci. Ja w każdym razie płci nie chciałabym zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, racja. Mężczyźni inaczej myślą, a kobiety inaczej. Tylko czym to jest spowodowane, anatomią, sposobem wychowania (no, bo chłopca inaczej mimo wszystko się wychowuje niż dziewczynkę, prawda), czy po prostu ot tak?
      Jak byłem mały chciałem być dziewczynką (tak do 5 roku życia), ponieważ spędzałem dużo czasu z moimi siostrami i podobało mi się, że używają (dla mnie wtedy magicznych) lakierów do włosów, zalotek do rzęs, czy kolorowych lakierów do paznokci. Śmieszne dosyć. Teraz nie chce, tak dla ścisłości. :P

      Usuń
    2. Patrząc na swoje dzieci stwierdzam, że to siedzi w nich od urodzenia. Ja córki nie wychowywałam typowo "dziewczęco", nie wciskałam jej lalek, wózków, a i tak teraz głównie tym się bawi. Choć samochody też jej kupowaliśmy. A syn chce tylko samochody. Sam się nimi bawi i ma frajdę. Takie typowe bbbrum, brrruum. Choć na szczęście dla mnie dużo przejmuje po córce, np. czytanie książek, układanie puzzli. Ale robi to zdecydowanie mniej chętnie.

      Usuń
    3. Myślę, że póki co musi się "wybrum brumować". :)

      Usuń