-Zostaw wszystko, jakoś to będzie. Świat wpadnie po jakimś czasie w rytmiczny obieg. Znowu. A ty skoro zatrzymałeś się już i jest ci w tym niebiańsko, po co masz to psuć?
-Gdyż strach jest silniejszy...
-Nie masz chęci, nawet materiałów, by stworzyć "coś". A z niczego nic nie zrobisz.
-Bóg potrafił! -wyrzucam ze złością.
-Tak, racja. Ale Jemu nie było dobrze, dlatego zaczął działać.
-Ale mnie też do końca nie jest. Jakbym nie czuł się sobą.
-Wiesz co? -uśmiechnęła się do mnie czerwona dioda.- Pierdolisz! Moja rada? JEBAĆ TO!
A ja się skusiłem...
***
-Mamusiu, co to jest chaos?
-Chaos, jest wtedy, gdy w twoim pokoiku wszędzie na podłodze leżą zabawki i nie da się przejść nie potykając się o nie.
-To dlaczego Bóg zrobił coś z chaosu?
-Ponieważ chaos także jest poukładany. Dla mnie te zabawki są porozrzucane, a według ciebie są uszeregowane w jakiś konkretny i logiczny sposób, który obowiązuje podczas zabawy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz