Słuchając tego utworu, zacząłem zastanawiać się co autor chciał pokazać po przez swoje (bez dwóch zdań) dzieło. Muzyka ma przekaz podprogowy, który ma zmusić słuchacza do jakiejś określonej reakcji. I to każda. Ma za zadanie podnieść na duchu, albo zmusić do sentymentalizmu, refleksji. Może też wprowadzić w stan przygnębienia. Szczerze powiedziawszy, słuchając tego utworu czuję się mały. Mały w świecie, co zarazem napawa mnie lękiem, ale równocześnie cieszy.
Kocham muzykę i nie wyobrażam sobie egzystencji bez niej. Mam niesamowity rozstrzał jeżeli chodzi o gatunki muzyczne. I dobrze, nie wolno się w żaden sposób ograniczać. Poza tym "to tylko muzyka"... dla mnie aż.
Przyznam się, że czuję jakieś zakłopotanie, jednak nie wiem czym. Nie zamierzam jednak rozstrząsać o co może chodzić i postaram się podejść do tego optymistycznie, wmawiając sobie zarazem, że wszystko będzie dobrze. Wszystko się ułoży, podąży swoim właściwym torem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz