sobota, 18 września 2010

Poduszka do zabijania

Dziś mam dzień pełen ironii, wszystko psuje.Nie wiem jakim prawem, ale przestał mi działać lastfm. Po prostu nie "scrobluje" mi muzyk, którą słucham, na mój twórczy profil.

Dzień jak codzień. Tyle tylko, że niezbyt udany. Coraz bardziej mnie wszystko drażni i widzę minusy w egzystencji. Co mam na myśli? Żyję snami, które okazują się proroczymi (czasami).
Sentymentalizm bywa męczący. :(

Za szybko przywiązuję się do ludzi i rzeczy.
Lubię dziwactwa i staram się je określć, a nim się obejrzę, one określają mnie. Nie będę się rozpisywal co mam na myśli. Ale weźmy pod uwage sen. Czasami bywają sny, które w jakimś stopniu odgrywają ważniejszą rolę, a przynajmniej tak nam sie zdaje. Po przebudzeniu myślimy sobie: "Kurcze, jaki ten sen był fajny!". I rzeczywiście tak jest, gdyż zatrzymujemy go w pamięci dłużej, niźli pozostałe. Czasem aż nie chce się budzić. :)

Tak, ten post nie ma sensu...

2 komentarze:

  1. Hmm, nie jest aż tak bez sensu jak się spodziewałam.
    Ale TEN sen się nie spełni :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wszystkie się spełniają. :) Ale kilka mam proroczych. O_O

    OdpowiedzUsuń