sobota, 17 sierpnia 2013

Pies

Zostałem tym wybrany przez psa. Po śmierci ojca ciągle przesiaduje u mnie w pokoju, przychodzi i po prostu leży.  Może przez to, że gdy umarł tata, był strasznie osowiały, a ja wówczas go głaskałem i przytulałem. Wydaje mi się, że teraz po śmierci, to ja jestem nadal tym, co najczęściej go głaszcze i  do niego mówi. Wcześniej to właśnie ojciec był tym, co ukazywał mu najwięcej czułości, mimo, że pies nigdy go nie słuchał.

(Ulver - Eos)

To nieco zabawne. Wcześniej za mną tak nie był, jak teraz. Czeka na mnie, a jak mnie widzi merda ogonem do momentu, aż go nie pogłaszcze. Jednak nadal jest strasznie smutny i osowiały. To niesamowite, wydaje się, jakby odczuwał wszystko, tak, jak człowiek. Jakby tęsknił, jakby rozumiał co się stało, mimo, że tata zmarł będąc na wakacjach w rodzinnych stronach, więc od czasu wyjazdu pies go nie widział. Czyli jakiś miesiąc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz