niedziela, 17 listopada 2013

Czasami jest tak, podczas podroży, że wędrowiec można wybierać spośród dróg. Jednak, która droga jest tą właściwszą, bądź lepszą? Żadna! Obie dokądś prowadzą, obiema już ktoś kiedyś podążał i w końcu, obie są różne, jednak obiema podążyć nie można. Pytanie tylko gdzie ja chcę dojść? Oczywiście, żadna nie jest łatwa, przy obu zedrę sandały. Ale gdzie iść? Nie wiem, dlatego usiądę teraz na kamieniu chwilę i zastanowię się, a to pytanie będzie obijać się echem o ściany mej duszy.

Ojć, Trochę pokomplikowało mi się wszystko. 
Życie, głowa, mózg, ręka, stopa
- umrę. 

(Czerwone Gitary - Jesień idzie przez park)

Zakochałem się w poezji T. Micińskiego.


***


Tadeusz Miciński - "Nokturn"

Las płaczących brzóz
śniegiem osypany,
pościnał mi mróz
moje tulipany.
Leży u mych stóp
konająca mewa -
patrzą na jej trup
zamyślone drzewa.
Śniegiem zmywam krew,
lecz jej nic nie zgłuszy -
słyszę dziwny śpiew

w czarnym zamku duszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz