wracam
do
pionu...
Chyba!
(Marduk - Blutrache)
Nakurwiam ostatnio sam black. Nie wiem, może to przez pogodę. Co prawda chodzę trochę podkurwiony na wszystko i wszystkich, ale ogólnie pozytywnie.
Dziś przeżyłem zajebisty wieczór z moim najukochańszym Rudzielcem. Ten wymyślił sobie na urodziny, bym upiekł mu ciasto. Uczyniłem to! Po powrocie z szału zakupów i uczelni, wziąłem się do pieczenia. Zwykła babka, ale zawsze coś. Co do prezentu, babka nie jest bynajmniej ostateczną formą tego, co ode mnie dostanie. Nie zaprzestanę na niej. Mam już prezent i mam nadzieję, że jej się spodoba. Tym bardziej, że dla mnie jest on bardzo sentymentalny.
Co się tyczy samego wieczoru, oglądaliśmy po raz setny "Dziennik Bridget Jones" sącząc winko z lampek. Oczywiście nie zabrakło także fajek i herbaty. Było mega!
Następnym razem chcę sernik z brzoskwiniami! :D
OdpowiedzUsuńTo sobie zrobisz! :D
Usuń