wtorek, 30 grudnia 2014

1234567890




***


Dziękuję wszystkim tym, co tu zaglądali. 
Przypadek czy nie, wleźliście i tyle.

Nie warto reanimować trupa.

Można mnie znaleźć teraz w innym miejscu i innym czasie.


***

wtorek, 4 listopada 2014

anti_christ_666

Do chuja nie podobne.
Ludzie ssą pałki w dalszym ciągu. Kurwa, jak widzę niektórych lamusów na ulicy, to rzygać mi się chce. Świat jest nieźle pojebany. Zacznę chyba uważać jak Tadzio Miciński, że ten został stworzony przez szatana jako karykatura raju.
Wszystko jest nie tak: absurd kobiet, żelowaci bananowncy, kotek, trawa, piesek...
A tak poza tym, studia. I wkurw na wszystko.

+++

Idąc sobie ze znajomym, zaczepił nas żul. Młody, na oko... po trzydziestce: 
-Chłopaki nie macie poratować na piwo?
-Mam tylko miedziaki, jeżeli to panu nie przeszkadza.
-Ja już dawno nie jestem panem, jestem truchłem. Dusza mi umarła. 

Niezły mindfuck. Przynajmniej zna swoją wartość. 


piątek, 5 września 2014

chesus

Zastanawiam się czy nie przestać być chujem dla nieznajomych. Wszystkich trzymam z dala od siebie, wszystkich trzymam na dystans. Nie chce mi się poznawać nowych. Podzieliłem ich na dwie kategorie: na tych, których uważam za idiotów,  gorszych ode mnie, z którymi nawet nie chce mi się rozmawiać i na tych, którzy są ponad mną, z którymi też nie chce rozmawiać,  aby się nie zbłaźnić. No, ok. Jest trzeci worek, w którym jestem tylko ja i nic, a raczej nikt poza mną... Proponowano mi poznanie kogoś nowego, ale powiedziałem zgodnie z prawdą, że mam to w dupie. Chce tylko swoje filmy i nic poza tym.

***

Zakochałem się w modliszkach. Jak nienawidzę wszelakiego rodzaju insektów,  to modliszki uważam za super.  Zastanawiam się czy przypadkiem sobie jednej nie sprawić. 

sobota, 30 sierpnia 2014

damn

Po co facetowi dziecko? Szczególnie syn. Abstrahując od tego, że w dzisiejszych czasach nie będzie nic robić,  poza marnowaniem swego życia przed komputerem, to syn zdaje się być zbawienny dla mężczyzny.  Dzięki niemu, facet, może zrealizować swoje życiowe marzenia pod postacią klocków lego, czy innych zabawek.  Powrócić on może dzięki swemu potomkowi do dzieciństwa. To naprawdę super rzecz. A córka?  Zastanawiał się ktoś kiedyś nad tym dlaczego są oczkami w głowach ojców?  Dobrze wiemy, my faceci, czego chcemy od kobiet i nie zawsze mamy czyste zamiary. Dlatego jako tatusiowie chcemy uchronić nasze córeczki przed burakami, jakimi my też kiedyś byliśmy.  A pisze o tym dlatego, że śniło mi się, że jestem ojcem. Straszny sen, który wywołał u mnie właśnie taką refleksje.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Frustracja wylała mi się na biurko.

Sierdzę i oglądam filmy, z każdą chwilą coraz to mocniej żałując, że życie nie jest takie, jak się w nich je przedstawia. A już miałem nadzieję, że rozdziobią ludzką głupotę Hitchcockowskie "Ptaki". A tu się okazuje, że trwały rozkład społeczeństwa i jego zagładę można zaobserwować tylko dzięki kineskopowi telewizora, który jest zaledwie echem niespełnionych fantazji i marzeń. Nikt nie rzuca krwawymi ochłapami za oknem. Albo co najmniej odkryję swe obawy, które mnie paraliżują, jak w Hichcockowskim "Marnie". Dowiem się w końcu dlaczego wszystko, a przede wszystkim wszyscy mnie drażnią i się oswoję z tą myślą. Oczywiście na tyle, by dalej ich nienawidzić. Tym jednak razem (bez aprobaty dla ludzkości) egzystować dalej lecz po cichu. Ewentualnie będę w coś tak mocno wierzyć, jak w Hitchcockowskiej "Psychozie", w coś co uczynię realnym w mym przekonaniu i stanie się to dla mnie "święte". A jestem ni to zimny, ni gorący, tylko nijaki. Miałem nadzieję, że będę walczyć o słuszność, niczym w Hitchcockowskim "Złodzieju w hotelu", będę nieomylny jak w Hitchcockowskim "Oknu na podwórze", będę tak mocno stąpał po ziemi, ulegał zmianom, by móc uszczęśliwić bliźniego, jak w Hitchcockowskim "Zawrocie głowy". Jednak nic, cicho, pustka. Zbieram chyba same sceny, które zostały wycięte podczas montażu, co?

***


(Bing Crosby - The Pessimistic Character)


Dajesz buraku marchewce z swego ogrodu najpiękniejszą róże, a ona narzeka, że ma kolce.
Dobra, zamknąć mordy.